sobota, 12 grudnia 2015

Sukcesy i porażki

Pogoda, jaka jest, każdy widzi, a mnie mobilizuje do robienia kolejnych czapek, chust i szalików. Niestety zdarzają się robótkowe porażki, co pozwala mi się uczyć, jak sobie radzić na przyszłość.

W tym momencie muszę się przyznać z kilku czapkowych porażek zrobionych dla Młodej.
Błąd pierwszy: za ciasna i za płytka czapka, która jest dobra do noszenia na głowie, tylko jeżeli nie ma się upiętych w kucyk włosów... szukam mniejszej główki dla mojej czapeczki ;)

Przykład małej czapeczki




Błąd drugi: włóczka mało elastyczna, co powoduje, że czapka nie trzyma kształtu i zaczyna zsuwać się z głowy. Doprowadza mnie do szału ciągłe poprawianie, żeby uszy i czoło były zabezpieczone :(


Ale są też i sukcesy. Dobrze dobrany fason i włóczka dają radość nie do opisania, moją satysfakcję i komplementy... nawet od Pani w sklepie, która wręcza przy zakupach bilecik z napisem: "Świetna czapka :)" - za co dziękuję, bo to mnie dodatkowo mobilizuje do pracy nad techniką dziergania.

Czapka Hermiona

Ostatnie dzieło
Jesienna czapeczka

Gruba czapka-skarpetka na zimę
ps. Większość wzorów zamieszczonych w tym wpisie zasięgnęłam z Ravelry

sobota, 7 listopada 2015

Krótkie wytłumaczenie

Dość dawno nic nie publikowałam, co zmusza mnie do wytłumaczenia się przed Wami.

Z początkiem roku szkolnego zmniejszył się mój wolny czas na pisanie i dzierganie, ale nie zmniejszyła się pasja do dziergania ;) W tej chwili mam na drutach trzy projekty, jeden autorski i dwa z gotowych projektów.

Gotowe projekty to: skarpetki w pająki, które bardzo mi i Wam tak się spodobały, że czeka mnie zrobienie kilku par, w tym jednej dla siebie, a drugim jest sweter. Tak tak, wiem, zarzekałam się że nie tknę swetrów, ale jak patrzę na niektóre piękności to aż druty mnie wołają... więc czekajcie na foteczki.

Autorski projekt to moje drugie, największe dotychczas wzywanie - ponczo.
Prawie rok temu kupiłam piękną, surową wełnę w dwóch odcieniach, jasnym i ciemnym. Z jasnego już powstał szal, który jest dumnie noszony, natomiast z ciemnego robię rzeczone poncho. Robótka duża, więc i czasochłonna, mam nadzieję, że przed zimą zdążę ;)

A teraz nadszedł czas na chwalenie się, przy czym z góry przepraszam za jakość zdjęć.

Z tego co wiem, większość dziergających ma w tym samym czasie kilka robótek w trakcie, tak też bywa, jak już wspomniałam, i u mnie. Dziergając poncho zrobiłam czapkę "Hermiona", która opanowała dziewiarki na całym świecie.

Wzór jest darmowy i bardzo szybki do dziergania, mogę go polecić wszystkim. Hermione hearts Ron

Kolejną rzeczą wydzierganą przeze mnie jest chusta, która podobała mi się już dawno, ale miałam obawy czy sobie z nią poradzę. Jak to bywa z początkującą dziergającą, lęki to jedno a nieodparta chęć to drugie. I tak powstała chusta Campside .
Włóczki do niej są od Chmurki. Efekt końcowy jest zachwycający.

poniedziałek, 7 września 2015

Letnie dzierganie

Tegoroczne wakacje minęły bardzo szybko. Nie wiem czy to za sprawą tegorocznych upałów, czy też przez zaplanowane wyjazdy/rozjazdy, ale wakacje ledwo się zaczęły a już trzeba było się szykować do kolejnego roku szkolnego... Ale nie ma tego złego.

Przez całe wakacje podróżowałam z drutami w plecaku kończąc to co zaczęłam jakiś czas temu i oczywiście zaczynając nowe robótki. Nie jestem w stanie mieć tylko jednej robótki rozpoczętej.

Łazikując po górach i odpoczywając zatrudniłam młodzież do uwiecznienia naszej szwędaczki.


Dzięki kilku podpowiedziom dotarłyśmy do Trójstyku.



Wakacje, wraz z upałami, się skończyły i rozpoczęła się chłodna jesień, a z nią rozpoczyna się sezon na chusty, chusteczki i inne ocieplacze :)

 Zapewne kilka osób czytających rozpozna tę piękną chustę, która różni się od oryginału jedynie kolorami. Jest to moja wersja Mil Pasos Asji Janeczek (Mil Pasos). Świetnie się nosi i pasuje do wszystkiego.


Ta piękna chusta już ma nową właścicielkę, która nie wiedząc jaki będzie efekt końcowy zamarzyła sobie takie właśnie kolory.

P.S. Fotki 'panienki' autorstwa Jarka Żelińskiego

czwartek, 11 czerwca 2015

mój pierwszy WORLD WIDE KNIT IN PUBLIC DAY!

Z tego co widzę, u nas również zapanowała 'moda' (jak ja nie lubię tego słowa) na dzierganie, a dodatkową okazją na nagłośnienie jest to, że robienie na drutach, czy też noszenie efektów takich prac, staje się coraz bardziej popularne.

Takim moim przemyśleniem i nadzieją, jest to, że na ulicach będzie można rozróżnić to co jest robione masowo od tego co jest unikalnym egzemplarzem.
Wynika to z mojej alergii na to co modne, bo 'moda' przemija, ewoluuje i chwilami ciężko nadążyć za tymi zmianami, a ja, jak coś lubię to chcę to nosić bez względu na narzucane przez projektantów trendy.
I tu jest miejsce na druty i efekty tych prac.
Sama też dziergam, jestem początkującą dziewiarką, więc czasem korzystając z cudzych projektów, a czasem eksperymentując (przyznam się, że z różnym efektem końcowym) tworzę rzeczy, które będę mogła nosić za rok, dwa czy dziesięć, a jak mi się przestanie podobać to spruję i zrobię nowe :)

Cieszę się, jak moja córka patrząc jak coś dziergam, pyta się czy to dla niej. Jest to bardzo budujące, widzieć, że ktoś chce mieć efekt mojej pracy i pokazywać innym, mówiąc z dumą - to zrobiła moja mama.

A wracając do tematu wpisu. Za niecałe dwa dni jest Światowy dzień Dziergania w Miejscach Publicznych.
Obserwuję, jak na portalach społecznościowych ogłaszają się miejsca, zwołujące do walnych spotkań i dziergań i już nie mogę się doczekać, ponieważ to Mój Pierwszy Raz :)

Zatem, do zobaczenia z drutami w ręku.




niedziela, 26 kwietnia 2015

Sklepy sklepy sklepy ... :)

Wreszcie moment, aby podzielić się z Wami wrażeniami z podróży do Szkocji, krainy pełnej pasących się wszędzie owiec :)
Będąc w Glasgow nie mogłam nie odwiedzić sklepu The Queen of Purls i zakupić piękne melanże, z których właśnie dziergam sweterek (a to coś nowego u mnie), więc sama nie mogę się doczekać końca.

Cierpliwość nie jest moją mocną stroną, ale mam piękny wzór Stormwind, który mnie motywuje do ciężkiej pracy ;)

Druty z przymrużeniem oka

Jakiś czas temu wzięłam udział w zabawie zorganizowanej przez Wełniane myśli polegającej na uwiecznieniu zabawy z drutami.
Korzystając z pięknej pogody złapałam za druty i wyciągnęłam familię na spacer po Warszawie.
Poniżej to co udało nam się uchwycić :)

10411053_330578607136686_2722529290620779948_n

Marszałek Józef Piłsudski

10987728_330578610470019_4472373350456251372_n

Bolesław Prus

10959496_330578627136684_3056205417660735857_n

Ławeczka ks. Jana Twardowskiego

10550963_330578653803348_3644001391441172402_n

Kardynał Stefan Wyszyński

10610627_330578700470010_2602487203490966556_n

Pomnik Studenta przed Biblioteką Uniwersytecką


10929937_330578693803344_7631881588377659732_n

Mikołaj Kopernik

środa, 22 kwietnia 2015

Rozdawajki i inne promocje ;)

W poszukiwaniu nowych wzorów i inspiracji trafiam na różne strony www, gdzie raz na jakiś czas znajduję perełki - rozdawajki.
Obecnie trwa rozdawajka niezwykłych moteczków samo zobaczcie :)

http://handmade-project.blogspot.com/2015/04/szopowa-rozdawajka.html



Myśli splątane

Dzisiejszy wpis nie będzie zawierał żadnego nowego projektu, a jedynie moje przemyślenia dotyczące dziergania.
Jestem zarejestrowana na kilku portalach gdzie prezentowane są projekty do wykonania, i dochodzę do wniosku, że daleka droga jeszcze przede mną, aby być w pełni zadowoloną z siebie i swoich prac.
To przekonanie nie wpływa jednak na mój zapal, i jak rasowa dziergaczka mam kolejne pomysły na to co zrobię z włoczkami zgromadzonymi w domu.
Niestety jest też druga strona medalu: jak widzę jakiś piękny motek, nie mogę się oprzeć kupnu, a mieszkanko nie jest z gumy.
ps. Jeżeli widzicie coś interesującego na zdjęciach zamieszczanych na blogu bądź macie jakieś marzenia do wydziergania, zapraszam do kontaktu. 

Nowo wydziergane

Jak już zapewne zauważyliście przybyła do nas nowa lokatorka, i została mianowana jako nadworna modelka :) a że czynsz musi jakoś płacić, więc w dniu dzisiejszym zorganizowaliśmy sesję zdjęciową (czego efekty już mogliście zauważyć w kilku wcześniejszych wpisach).
Jako pierwszy prezentuję ocieplacz na ramiona, który można nosić jako komin. 
Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach    Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach
Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach   Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach 
Wpadłam na jego pomysł przeglądając resztki włóczek, których z każdą kolejną robótką przybywa, i jak to często bywa, w trakcie okazało się, że zabraknie mi materiału, co zmusiło mnie do dokupienia kolejnego motka. I tak oto powstał ten piękny i delikatny ocieplacz.

Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach    Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach
Dwukolorowe poncho, które widać powyżej pokazywałam w jednym z wcześniejszych wpisów jeszcze w trakcie pracy. 
Poncho to zaskoczyło mnie swoim rozmiarem, i tym, że zabraknie mi ciemnopomarańczowej włóczki, co z kolei natchnęło mnie do wprowadzenia jaśniejszego koloru. Córka jak tylko zobaczyła pasiastą część, od razu oznajmiła, że to dla niej, bo ona chce być jak Garfield... 

Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach    Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach

Ciąg dalszy pomarańczowej serii.
Czapka, której wzór zasięgnęłam ze strony www.raverly.com będzie wesołym dodatkiem na wiosenną pogodę.
ps. Zapraszam do przejrzenia wcześniejszych wpisów, z uwagi na poprawione zdjęcia :D

I nastał czas zimowy

Jakiś czas temu dowiedziałam się, że robienie kilku robótek w tym samym czasie nie jest niczym szczególnym (dzięki czemu czuję, że to ma sens ;), a jako typowa kobieta, lubię mieć komplety pasujących do siebie dodatków.
A zaczęło się od dorobienia czapki do posiadanego już przeze mnie szalika, który miał pasować, ale nie być identyczny (bo tego również unikam - ot baba ;).
Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach    Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach
Czapka - skarpetka
Pierwszy raz wykorzystałam do tego celu wełnę z recyklingu z dodatkami (ROWAN Yarns http://www.knitrowan.com/yarns). Wełna okazała się bardzo miła w dotyku i nadaje się do prania w pralce, jeżeli posiada się program do prania wełny.
Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach   Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach 
Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach    Gosi Kulińskiej: Robótki na drutach
Szal, który jest tu zaprezentowany został zrobiony z włóczki przywiezionej z Manchesteru (motek o wadze 400 g), jak się później okazało idealnie pasuje do czapki.   Obie dzianiny mają wplecioną włóczkę, która dodaje im przestrzenności. Ja natomiast mam idealny zestaw na zimowe dni.
Kolejny komplecik, to moim zdaniem, ciekawa faktura w 'modnym' (jak ja tego nie lubię) kolorze :)
Czapka z kominem (wyk. M.Kulinska)     Czapka z kominem (wyk. M.Kulinska)     Czapka z kominem (wyk. M.Kulinska) 
Jak dla mnie niezbędnym akcentem był kolorowy pompon, który ma ożywić szarość.
Czapka z kominem (wyk. M.Kulinska)     Czapka z kominem (wyk. M.Kulinska)     Czapka z kominem (wyk. M.Kulinska)
Komin można również nosić zamiast czapki.
Czapka z kominem (wyk. M.Kulinska)      Czapka z kominem (wyk. M.Kulinska)     
Bądź na ramionach, jako ocieplacz w klimatyzowanych pomieszczeniach.
Włóczka wykorzystana do zrobienia kompletu to splot pięciu różnych włóczek, bardzo popularny jakieś 20 lat temu, od naturalnych do sztucznych, co również ułatwia przyszłą pielęgnację dzianiny.
A teraz wracam do kończenia dwóch pozostałych robótek, bo kolejne czekają i się niecierpliwią.

Trochę refleksyjnie

Wiele razy powtarzałam, że nie lubię dużych projektów, powód jest prosty - szybko się nudzę monotonią.
Postanowiłam jednak zmierzyć się z tym problemem i rozpoczęłam pracę nad ponczem.
dyniowe ponczo
 Zdjęcie, może nie do końca pokazuje skalę projektu, ale proszę mi uwierzyć, dla osoby o minimalnej cierpliwości jest to nie lada wyzwanie.
 Widać tu 1/4 mojego Dyniowego Poncza, i ciągle mam nadzieję, że dotrwam do końca.


Małe co nieco, czyli robótki dla dzieci

Wymyślając kolejny projekt, nie zastanawiam się kto go będzie nosił, natomiast moja córa często dopytywała się, czy to dla niej.
Te ciągłe pytania zapoczątkowały robótki dla dzieci.
MaRuda robotki na drutachDSC_0456
DSC_0473-1