Pogoda, jaka jest, każdy widzi, a mnie mobilizuje do robienia kolejnych czapek, chust i szalików. Niestety zdarzają się robótkowe porażki, co pozwala mi się uczyć, jak sobie radzić na przyszłość.
W tym momencie muszę się przyznać z kilku czapkowych porażek zrobionych dla Młodej.
Błąd pierwszy: za ciasna i za płytka czapka, która jest dobra do noszenia na głowie, tylko jeżeli nie ma się upiętych w kucyk włosów... szukam mniejszej główki dla mojej czapeczki ;)
|
Przykład małej czapeczki |
Błąd drugi: włóczka mało elastyczna, co powoduje, że czapka nie trzyma kształtu i zaczyna zsuwać się z głowy. Doprowadza mnie do szału ciągłe poprawianie, żeby uszy i czoło były zabezpieczone :(
Ale są też i sukcesy. Dobrze dobrany fason i włóczka dają radość nie do opisania, moją satysfakcję i komplementy... nawet od Pani w sklepie, która wręcza przy zakupach bilecik z napisem: "Świetna czapka :)" - za co dziękuję, bo to mnie dodatkowo mobilizuje do pracy nad techniką dziergania.
|
Czapka Hermiona |
|
Ostatnie dzieło |
|
Jesienna czapeczka |
|
Gruba czapka-skarpetka na zimę |
ps. Większość wzorów zamieszczonych w tym wpisie zasięgnęłam z
Ravelry