Tegoroczne wakacje minęły bardzo szybko. Nie wiem czy to za sprawą tegorocznych upałów, czy też przez zaplanowane wyjazdy/rozjazdy, ale wakacje ledwo się zaczęły a już trzeba było się szykować do kolejnego roku szkolnego... Ale nie ma tego złego.
Przez całe wakacje podróżowałam z drutami w plecaku kończąc to co zaczęłam jakiś czas temu i oczywiście zaczynając nowe robótki. Nie jestem w stanie mieć tylko jednej robótki rozpoczętej.
Łazikując po górach i odpoczywając zatrudniłam młodzież do uwiecznienia naszej szwędaczki.
Wakacje, wraz z upałami, się skończyły i rozpoczęła się chłodna jesień, a z nią rozpoczyna się sezon na chusty, chusteczki i inne ocieplacze :)
Zapewne kilka osób czytających rozpozna tę piękną chustę, która różni się od oryginału jedynie kolorami. Jest to moja wersja Mil Pasos Asji Janeczek (Mil Pasos). Świetnie się nosi i pasuje do wszystkiego.
Ta piękna chusta już ma nową właścicielkę, która nie wiedząc jaki będzie efekt końcowy zamarzyła sobie takie właśnie kolory.
P.S. Fotki 'panienki' autorstwa Jarka Żelińskiego
Przez całe wakacje podróżowałam z drutami w plecaku kończąc to co zaczęłam jakiś czas temu i oczywiście zaczynając nowe robótki. Nie jestem w stanie mieć tylko jednej robótki rozpoczętej.
Łazikując po górach i odpoczywając zatrudniłam młodzież do uwiecznienia naszej szwędaczki.
Dzięki kilku podpowiedziom dotarłyśmy do Trójstyku.
Wakacje, wraz z upałami, się skończyły i rozpoczęła się chłodna jesień, a z nią rozpoczyna się sezon na chusty, chusteczki i inne ocieplacze :)
Zapewne kilka osób czytających rozpozna tę piękną chustę, która różni się od oryginału jedynie kolorami. Jest to moja wersja Mil Pasos Asji Janeczek (Mil Pasos). Świetnie się nosi i pasuje do wszystkiego.
Ta piękna chusta już ma nową właścicielkę, która nie wiedząc jaki będzie efekt końcowy zamarzyła sobie takie właśnie kolory.
P.S. Fotki 'panienki' autorstwa Jarka Żelińskiego